piątek, 30 lipca 2010

Mity o odchudzaniu

Chcesz zrzucić kilka kilogramów. Już postanowione. Obrałaś odpowiednią, Twoim zdaniem drogę do osiągnięcia tego celu. Wszyscy jednak dają ci rady. Jak oddzielić te dobre od złych? Odchudzania wcale nie ułatwiają Ci krążące na jego temat mity, których jest tyle, ile osób odchudzających się. Poznaj niektóre z nich. Wiedza ta będzie pomocna przy skutecznym pozbyciu się nadwagi.

Śniadanie jest zbędne

Bzdura! To najważniejszy posiłek dnia. Organizm potrzebuję energii na rozruch po długiej przerwie nocnej. Jeśli pomijasz śniadanie, oszukujesz organizm. Uruchamia on swój system awaryjny, wykorzystuje rezerwy. Nie starcza ich jednak na długo, więc bądź pewna, że nadrobi poniesione straty. Kiedy wieczorem weźmiesz coś do ust, skończysz jeść, kiedy brzuch zacznie pękać Ci w szwach. Takie epizody to najprostsza droga do zgromadzenia nadmiaru tłuszczyku!

Maraton na siłowni

Wylewasz z siebie siódme poty, trenujesz intensywnie, a efektów brak! Wskazówka na wadze nie drgnie lub nawet lekko idzie w górę! Co robisz źle? Otóż, chcąc spalić tłuszcz musisz ćwiczyć średnio intensywnie, w stałym tempie i co najmniej 30 minut. Ćwicząc krócej spalisz zapasy glikogenu, a tkanka tłuszczowa pozostanie nienaruszona. Ćwicząc bardzo intensywnie rozbudowujesz mięśnie (które są cięższe niż tłuszcz) - nie ma spalania tłuszczu.

Owoce można jeść bez ograniczeń
Jedząc duże ilości owoców, np: winogron, bananów, szybko podnosisz poziom glukozy we krwi. Do akcji wkracza insulina, produkowana przez trzustkę, która równie szybko obniża podwyższony poziomu glukozy. Konsekwencją tego jest pojawienie się silnego uczucia głodu, które trudno jest zwalczyć, co może prowadzić do zjedzenia jakiejś przekąski. Chcąc schudnąć należy jeść owoce pomiędzy głównymi posiłkami i najlepiej wybierać owoce zawierające stosunkowo mało cukru jak np.: jabłka.

Kolację jedz przed 18
Kolację jedz 3-4 godziny przed snem. Jeśli kładziesz się spać o 23.00 to ostatni posiłek możesz nawet spożyć o 20.00. W czasie snu organizm powinien się regenerować, a nie zajmować trawieniem, bo to nie tylko utrudni Ci zaśnięcie, ale może sprzyjać odkładaniu się tkanki tłuszczowej, gdyż metabolizm podczas snu działa wolniej.

Chcesz szybko schudnąć – zastosuj głodówkę

Nieprawda. Głodówka trwająca jeden dzień nie tylko nie pomoże Ci schudnąć, ale osłabi Twój organizm. Dłuższe głodówki powodują braki składników odżywczych, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania i przyczyniają się do utraty wody i tkanki mięśniowej, co nie jest korzystnym zjawiskiem.

Zdrowo znaczy mało smacznie
Przygotowanie zdrowego posiłku nie musi oznaczać, że będzie on niesmaczny. Obniżenie zawartości tłuszczu, modyfikacja obróbki termicznej, zmniejszenie zawartości cukru i soli itp. nie przyczynią się do obniżenia wrażeń smakowych, a wręcz przeciwnie – urozmaicone, bogate w składniki odżywcze potrawy odkryją przed Tobą swe walory. Poczujesz przyjemność z jedzenia!

Ziemniaki i makaron tuczą
Ziemniaki w większości zawierają wodę (ponad 80 procent). Są niskokalorycznym źródłem wartościowych składników odżywczych. Również porcja makaronu to ok. 200 kcal. Jedzone bez dodatku tłustych sosów nie staną się przyczyną Twoich problemów z wagą. Ważna jest obróbka termiczna – gotowanie w wodzie lub na parze, pieczenie.

Licz kalorie
Ważniejsza jest wielkość porcji i odpowiednie zbilansowanie posiłku. Zamiast liczyć - waż.

Alkohol nie tuczy
Alkohol to „puste kalorie”, ale „puste”, nie znaczy bez wpływu na wagę! „Puste”, bo nie mające wartości odżywczych, dostarczają energii, a ta w nadmiarze prowadzi do nabierania dodatkowych kilogramów.

Suplementy – dobry sposób na utratę kg
Większość suplementów nie działa, zaś te, które działają są niebezpieczne dla zdrowia lub nielegalne. Jeśli tylko przestaniesz je zażywać wrócisz do punktu wyjścia. Wspomagacze nie załatwią problemu, z którym borykasz się od długiego czasu! Odstawisz je – i co dalej? Tylko zmiana nawyków żywieniowych na zdrowsze pozwoli Ci stracić zbędne kilogramy i cieszyć się nową, smukłą sylwetką przez długi czas.

Dieta cud – szybki i trwały efekt
W życiu nie ma lekko...musisz się wysilić, aby osiągnąć upragnioną wagę. Nie szybko, a stopniowo, bo stopniowo znaczy – zmieniam swoje nawyki żywieniowe = cieszę się trwałym efektem odchudzania. Cudowne diety nie istnieją!

Opuszczanie posiłków pomaga schudnąć
Ominięcie posiłku to pozbawienie organizmu porcji składników odżywczych. Organizm będzie chciał odrobić straty i przy następnym większym posiłku (bo będziesz mieć większy apetyt), większość energii z niego uzyskanej zmagazynuje w tkance tłuszczowej. Organizm lepiej trawi mniejsze, ale częstsze posiłki niż jednorazową bombę kaloryczną.

Od słodyczy light się nie tyje

Produkty light faktycznie mają mniejszą zawartość tłuszczu i cukru niż ich tradycyjne odpowiedniki. Mając jednak świadomość, że jemy batonik, który zamiast 300 kcal ma tylko 120, spożyjemy trzy takie batoniki. Błędne koło!

Otyli rodzice mają otyłe dzieci
Otyłość jest dziedziczna – to fakt. Dziedziczy się jednak predyspozycje! Geny nie mają wpływu na to, co znajdzie się na naszym talerzu. To Ty decydujesz jak się odżywiasz i czy ten sposób odżywiania przyczyni się do gromadzenia kilogramów. Otyli rodzice to nie wyrok. Prawidłowe odżywianie i aktywność fizyczna skutecznie mogą chronić przed nadmiernym przybieraniem na wadze. Przekonanie, że Tobie także pisana jest otyłość, może działać jak samospełniająca się przepowiednia.

Rzucenie palenia powoduje szybsze tycie
Rzucenie palenia przez pierwszych kilka dni powoduje krótkotrwały przyrost masy ciała, jednak później ciężar ciała wraca do normy. To nie brak papierosów, ale Twoje postępowanie w kwestii odżywiania ma największy wpływ na to, czy problem nadwagi stanie się również Twoim problemem.

środa, 21 lipca 2010

Życie po diecie

W końcu nadejdzie dzień, kiedy osiągniemy upragnioną wagę. Wiele osób marzy wtedy, aby w nagrodę zjeść odmawiany sobie na diecie kawałek pizzy czy porcję lodów. Nie warto! Jeśli wrócimy do starych nawyków żywieniowych, na stare tory – efekt jo-jo gwarantowany! Szkoda zmarnować czas i wysiłek poświęcony na zdobycie szczupłej figury. Zdrowe, bezpieczne odchudzanie pozwoliło nam poznać siebie i swoje ciało, więc powinniśmy wiedzieć jak organizm zareaguje na „popuszczenie pasa”. Jeżeli mamy wielką ochotę na coś, zjedzmy jak najmniejszą porcję, ale z pełną świadomością konsekwencji, że waga może to odnotować i że trzeba się będzie więcej poruszać, aby spalić dodatkowe kalorie.
Pamiętajmy, że zdrowa dieta się nie kończy! Jeżeli chcemy utrzymać to, co wypracowaliśmy przez kilka tygodni czy miesięcy wyrzeczeń musimy dalej realizować podstawowe zasady, zdobyte w czasie diety! Jedzmy regularnie, co trzy godziny posiłki, przygotowywane ze zdrowych produktów. Tyle czasu potrzebne jest na opróżnienie żołądka. Po trzech godzinach trzeba naszemu układowi pokarmowemu podać kolejną porcję pożywienia, aby rozruszany metabolizm nie rozleniwił się i dalej pracował na wysokich obrotach. Wiadomo, różne są sytuacje, więc odstępstwo od tej regularności może być 0,5-1 godzinne. Dłuższe przerwy między posiłkami sprawią, że organizm zacznie obawiać się o niedobór paliwa i po dostarczeniu energii, większą jej część zmagazynuje w tkance tłuszczowej, aby się nie narażać kolejnym razem.
Ćwiczmy! Aktywność fizyczna jest świetnym sposobem na dobre samopoczucie, lepszą kondycję i najlepszym ratunkiem, kiedy zdarzy nam się potknięcie (czyli dodatkowe, niepotrzebne kalorie).
Czas po diecie to czas eksperymentowania. Po diecie podnosimy kaloryczność posiłków, stopniowo zwiększając spożywane porcje. Zjadamy więc na śniadanie o jedną kromkę więcej i sprawdzamy jak reaguje waga. Czasem pozwalamy sobie na małe grzeszki np. w postaci słodyczy i odnotowujemy konsekwencję na wadze. Zmniejszamy odrobinę aktywność fizyczną i ważymy się. Musimy próbować znaleźć dla siebie optimum, które pozwoli nam na długo cieszyć się wypracowaną, piękną sylwetką.
Nie myślmy, że przez całe życie już nie zjemy frytek czy batonika – takie grzeszki mogą się zdarzyć, ale musimy zdawać sobie sprawę z ryzyka. Zdrowa dieta to dieta w harmonii z organizmem, więc nawyki, wypracowane podczas jej stosowania pomogą w chwilach słabości. Słuchajmy swojego ciała!

piątek, 16 lipca 2010

„Proteinka” – chudnij zdrowo???

Szczupła sylwetka marzy się wielu osobom. Panuje przekonanie, że dzięki odpowiedniemu wyglądowi można zdobyć lepszą pracę, poznać nowych, ciekawych ludzi, znaleźć partnera, a przede wszystkim poprawić samopoczucie – zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Jednak marzenia to jedno, a ich realizacja drugie. Chcąc osiągnąć postawiony sobie cel, jakim ma być zrzucenie nadprogramowych kilogramów na marzeniach poprzestać nie można. Trzeba zabrać się do realizacji, tylko od czego tu zacząć? Internet, prasa, radio czy telewizja oferują setki przeróżnych diet, programów żywieniowych, suplementów…każdy zachwala, gwarantuje skuteczność i pożegnanie się na zawsze ze znienawidzonym tłuszczykiem. Którą dietę wybrać? Jaka będzie najlepsza? Efekt jo-jo nie wystąpi? Takie pytania zadajesz sobie pewnie nie raz, gubisz się w gąszczu tych marketingowych sztuczek, mających na celu „omamienie”, „zahipnotyzowanie” klienta rewelacyjnością swych produktów czy usług. Często decydujesz pod wpływem – bo ta Pani z reklamy tak przekonywująco mówi, bo sąsiadka czy ktoś z rodziny lub bliskich ładnie schudł, bo nie trzeba sobie wszystkiego odmawiać, bo na tej diecie można szybko schudnąć itp. Czynniki wpływające na Twoje decyzje można mnożyć! Każdemu odpowiada co innego, każdy ma swój indywidualny powód, dla którego wybiera dany sposób na odchudzenie.
Chcemy widzieć efekt! Obserwujemy więc otoczenie, słuchamy mediów, podpytujemy itp. Wszystko po to, aby wybrać dla siebie najlepszą drogę zrzucenia zbędnych kilogramów.

Trzeba jednak uświadomić sobie fakt, że to, co jest dobre dla innych nie zawsze będzie dobre dla mnie! Różnimy się od siebie pod każdym względem, nie wyłączając reakcji organizmu na daną dietę! Bardzo często nie zastanawiamy się nad konsekwencjami stosowania coraz to nowszych diet-cud. Czy naprawdę warto ryzykować zdrowie eksperymentując na własną rękę?
Czasem „moda” na daną dietę i obserwowane efekty, które przynosi wyłączają racjonalne myślenie. Myślisz sobie: „jak dieta, którą stosują setki, może tysiące osób może zaszkodzić? Praktycznie nikt nie narzeka, większość chwali, efekty są…to będzie również odpowiednia dieta dla mnie!” Przykładem takiego ostatniego „krzyku mody” jest dieta proteinowa dr Dukana. Mało kto o niej nie słyszał, wiele osób stosuje.

W czym tkwi rewelacyjność tej diety?

Przede wszystkim działa od razu! W pierwszym etapie stosowania diety należy jeść tylko proteiny (chude mięso, nabiał). Spożywanie jedynie białek sprawia, że organizm spala dużo więcej kalorii, co przyczynia się do spadku wagi. Podczas pierwszego etapu możemy szybko pozbyć się stosunkowo dużej ilości kilogramów, co mobilizuje i zachęca do kontynuowania diety. Stopniowo, w kolejnych etapach wprowadza się produkty, zawierające węglowodany, tłuszcz, witaminy.
Dieta Dukana jest dietą ogólnie dostępną, a posiłki, które należy spożywać są smaczne. Nie ma ograniczeń co do ich ilości, więc można jeść, aż do uczucia sytości.
I jeszcze jedno – głód praktycznie nie jest odczuwalny, co jest zmorą osób odchudzających się. Możesz jeść ile chcesz (trzeba tylko ściśle trzymać się zaleceń), nie ssie Cię w żołądku i co najważniejsze – chudniesz!

Dieta dr Dukana wydaje się strzałem w dziesiątkę!

Konsekwencje jej stosowania nie są już tak pozytywne. Zbyt duża ilość białka powoduje zakwaszanie organizmu. Długotrwałe zakwaszenie sprzyja rozwojowi poważnych chorób takich jak: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, osteoporoza, nowotwory, zmiany zwyrodnieniowe stawów, a także może być przyczyną wielu dolegliwości: ogólnego zmęczenia, braku koncentracji, zaburzeń snu, napięć nerwowych, depresji, częstych infekcji, zaparć, łamliwości paznokci i wypadania włosów.
Niska podaż węglowodanów sprzyja większej produkcji ciał ketonowych, które znoszą uczucie głodu, ale obciążają nerki – mogą przyczynić się do kamicy nerkowej, niewydolności.
Zbyt mała ilość witamin zaburza procesy regulacyjne. Organizm jest mniej odporny. Niewielka podaż błonnika może sprzyjać zaparciom.

Dieta ta nie jest zbilansowana! Dostarczania niezbędnych do życia i prawidłowego funkcjonowania składników odżywczych nie można dzielić na etapy! Organizm potrzebuje każdego składnika w tym samym czasie i musi on być dostarczany w odpowiednich proporcjach! Zachwianie równowagi ma skutki uboczne i prędzej czy później dadzą one o sobie znać.