tag:blogger.com,1999:blog-15987361034700137972024-03-08T06:50:57.093-08:00Witamy serdecznie na blogu NutripointNutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-47661022370050637662016-05-02T02:46:00.004-07:002016-05-02T02:46:49.332-07:00Z CYKLU: OBALAMY MITY NA TEMAT ODCHUDZANIAZ CYKLU: OBALAMY MITY NA TEMAT ODCHUDZANIA
Mit nr 2
Jedzenie po 18-ej tuczy.
„Jestem na diecie. Nie jem po 18-ej” to jedno z częstszych zdań, padających z ust osób, które próbują się odchudzić. Jednak złotą zasadę nie jedzenia po 18-ej należy włożyć między mity i legendy.
Zastanówmy się skąd się wzięło takie mylne przekonanie?
Dietetyk ma dwie teorie. Jedną z nich jest historia najczęstszej przyczyny otyłości, czyli dzień, który jest od rana do wieczora zapełniony obowiązkami i ciągłym brakiem czasu na kilka porządnych posiłków. Intensywna konsumpcja następuje natomiast po powrocie z pracy, czyli wieczorem. Po tej „magicznej” godzinie 18-ej. Sami wieczorni „zajadacze” oraz osoby je obserwujące mogą mieć mylne wrażenie, że to właśnie późne jedzenie warunkuje pojawianie się zbędnych kilogramów. W rzeczywistości – gdyby taką samą ilość jedzenia w jednej porcji zjeść np. o 16-ej – efekt byłby podobny.
Natomiast druga teoria odnośnie mitu godziny 18-ej jest bardziej realna. Otóż niewątpliwie szybkość przemiany materii jest najintensywniejsza rano, zaś wieczorem znacząco spada. W związku z powyższym niektórzy zakładają, że w trosce o zgrabną sylwetkę lepiej w godzinach popołudniowych nic już nie jeść.
Jeszcze inni podchodzą do tej kwestii znacznie bardziej restrykcyjnie, zasiadając do ostatniego posiłku przed 16-stą. W takim przypadku osoba, która chodzi spać o 22-ej ma 6 godzin, aby posiłek strawić, spalić i w efekcie solidnie zgłodnieć. Co więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że następny posiłek po kolacji stanowi śniadanie na drugi dzień, to tworzy się nam naprawdę długa przerwa. Zakładając, że takie śniadanie jest jedzone ok. 7-ej, tym samym otrzymujemy 15-sto godzinną lukę
w dostawie paliwa dla organizmu. Przez większość tego czasu śpimy, ale mimo to dalej nasz organizm tłoczy krew, przewodzi impulsy, utrzymuje stałą temperaturę ciała – jednym słowem, ciągle potrzebuje energii.
Kiedy najlepiej skonsumować kolację? Powinniśmy ostatni posiłek zjeść 2-3 godziny przed pójściem. Prawdą jest natomiast, że wieczorem nie powinniśmy się objadać. Kolacja powinna być lekka i dużo mniejsza niż śniadanie czy obiad. Jeśli zasypiamy o 23-ej możemy ją zjeść nawet o 20-ej.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-13245024607816011032014-01-27T06:39:00.000-08:002014-01-27T06:43:16.109-08:00Dlaczego przejadamy się? Jak sobie z tym radzić?Wielu osobom odchudzanie kojarzy się z wyrzeczeniami, uczuciem głodu, ciągłą walką z pokusami. Stosowanie ograniczeń żywieniowych może prowadzić do epizodów przejadania się i tracenia kontroli nad jedzeniem. Dlaczego tak trudno jest utrzymać wyznaczony cel, a w konsekwencji wagę?
Osoby, stosujące ograniczenia żywieniowe przejadają się w konsekwencji obniżonego nastroju, sytuacji stresowych, złego samopoczucia. Zwiększona potrzeba jedzenia często spowodowana jest więc przeżywaniem negatywnych emocji.
Nadmierne jedzenie może być też przejawem buntu, reakcją na poczucie winy, łagodzeniem lęków. Może też stanowić formę tłumienia złości, gniewu, wrogości.
Brak zajęcia, nuda również staje się przyczyną sięgania po jedzenie. W ten sposób czas zostaje zapełniony – jedzenie staje się towarzyszem, ułatwia radzenie sobie z samotnością, łagodzi nieobecność innych osób. Negatywny stan ducha maskowany jest zatem chwilowo podwyższonym przez jedzenie nastrojem. Przejadanie się staje się formą radzenia sobie z emocjami.
Sposobem na wyeliminowanie problemu emocjonalnego przejadania się może być samoobserwacja. Wsłuchiwanie się w swój organizm, obserwacja w jakich sytuacjach i pod wpływem jakich emocji „chwytamy” jedzenie pomoże w pracy nad zmianą złego nawyku na prawidłowy poprzez wypracowanie innej - niż przejadanie się - opcji odreagowywania niekorzystnych uczuć.
W mechanizmie przejadania się duże znaczenia ma również rola kontroli. Ograniczenie jedzenia traktowane jest jako wyraz samokontroli, a sam proces jedzenia jako złamanie tej kontroli. Kiedy utracimy kontrolę w jakimkolwiek aspekcie naszego życia, „potkniemy się” bardzo łatwo dochodzi do epizodów przejadania się. Generalizujemy bowiem uczucie braku kontroli na wszystkie pozostałe obszary naszego bytu. Prościej mówiąc – złamanie ustalonej przez siebie zasady traktujemy jako porażkę, przenosząc to na inne sfery życia i taki mechanizm, odchudzając się często powtarzamy.
Zawalczmy o siebie! Nikt przecież nie jest ideałem, a potknięcia się zdarzają. Spróbujmy jednak wyciągać wnioski z poniesionych porażek, uczmy się na błędach – takie postępowanie pozwoli wytrwać w wyznaczonych celach, umocni nas. Zawsze warto w kryzysie szukać pozytywów, by nie zatrzymywać się, a konsekwentnie - z bagażem doświadczeń, który czyni nas silniejszymi - iść do przodu!
Osoby podatne na przejadania się wykazują zazwyczaj trudne do urzeczywistnienia ideały, stawiają sobie poprzeczkę zbyt wysoko w stosunku do swoich możliwości. Niemożność „przeskoczenia” tej poprzeczki prowadzi do obniżenia samooceny i nastroju oraz niechęci do siebie, a to już najprostsza droga do łagodzenia negatywnych emocji jedzeniem.
W walce z niechcianymi kilogramami pomocna będzie metoda małych kroków – wyznaczamy pojedyncze, mniejsze cele, które będą prowadzić nas do celu głównego. Presja urzeczywistnienia założeń nie będzie wówczas nam ciążyć, przerastać możliwości. Cel, który pragniemy osiągnąć będzie realny.
Przejadanie się można również wytłumaczyć poprzez odmowę jedzenia. Stosując ograniczenia żywieniowe próbujemy kontrolować i tłumić myśli o jedzeniu, co w konsekwencji może wywołać paradoksalny efekt. Myśli o jedzeniu zaczynają nas osaczać. Traktowanie pożywienia jako „zakazanego owocu” prowadzi do nieustannego skupiania się na nim.
Nie należy dzielić żywności na dobrą i złą. Nie stawiajmy sobie zbyt restrykcyjnych zakazów. Mądre odchudzanie to dostarczanie organizmowi wszystkich składników odżywczych w odpowiednich proporcjach. Osiągniemy to poprzez realizowanie urozmaiconego jadłospisu, spożywanie żywności z wszystkich grup produktów, ale z rozsądkiem i umiarem.
Podsumowując, przejadanie się może wynikać z bardzo wielu mechanizmów. Świadomość tych mechanizmów pomoże opracować odpowiednią strategię postępowania w sytuacjach, w których zdarzało się nam przejadać.
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-88415148755698351272013-06-04T03:56:00.002-07:002013-06-04T03:56:10.646-07:00Truskawki – na zdrowie!
Truskawki, to owoce zwiastujące zapowiedź nadchodzącego lata, ale nie tylko, ponieważ mają korzystny wpływ na nasz organizm. Dostarczają nam wielu cennych witamin oraz związków mineralnych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dlatego warto wiedzieć ile zdrowia drzemie w soczystej i aromatycznej truskawce.
Od dawna truskawkom przypisuje się właściwości przeciwwirusowe, a nawet przeciwnowotworowe. Dodatkowo odkwaszają organizm i wzmacniają organizm. Owoce te są polecane osobom zmagającym się z reumatyzmem czy chorobami artretycznymi, ponieważ działają moczopędnie. Do innych korzystnych właściwości truskawek należy oddziaływanie na układ krwionośny (działanie krwiotwórcze, zwiększenie dotlenienia komórkowego), a zawarte w nich substancje biologicznie czynne pomagają w łagodzeniu oparzeń oraz zmniejszają obrzęki. Soczyste, czerwone owoce są też bogatym źródłem witamin, a szczególnie witaminy C (20 dag truskawek pokrywa dzienne zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę), biotyny, kwasu foliowego oraz innych witamin z grupy B, a także składników mineralnych: żelaza, miedzi, magnezu czy potasu. Udowodniono również, że zawarte składniki odżywcze w truskawkach chronią przed anemią, mają również korzystny wpływ na kondycję naszych włosów i cery, ponieważ zawarte w nich bioflawonoidy skutecznie rozjaśniają przebarwienia skórne.
Niestety truskawki są też dość silnym alergenem i nie wszyscy mogą ciszyć się ich smakiem. Do najczęstszych objawów alergicznych należy pokrzywka skórna oraz biegunki. Truskawek nie powinny spożywać również osoby ze stwierdzoną wrażliwością na salicylany.
Natomiast w kuchni truskawki możemy wykorzystywać na wiele sposobów, m. in. do sosów, sałatek, przystawek, konfitur, deserów, a także win i likierów. Jednak najwięcej wartości odżywczych zachowują jednak truskawki spożywane na surowo
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-22085679860176594782013-04-25T06:18:00.002-07:002013-04-25T06:18:57.934-07:00Majówkowe grillowanieWraz z nadejściem wiosny i ciepłych dni coraz częściej korzystamy z wypoczynku na świeżym powietrzu, chętnie spędzamy czas z bliskimi i przyjaciółmi przy grillu. Choć grillowanie w ostatnim czasie stało się bardzo popularne należy przestrzegać kilku zasad, które z pewnością pozwolą cieszyć się smakiem aromatycznych potraw, ale i będą zdrowe.
Podstawę w zdrowym grillowaniu stanowi odpowiedni wybór mięsa. Zdecydowanie należy wybierać mięso świeże i chude (indyk, kurczak, ryby), unikać tłustych kiełbas, czy karkówki.
Zalecane jest również marynowanie mięsa, ryb w ziołach i przyprawach, nie tylko uzyskamy aromatyczny smak, ale i zmniejszymy zawartość szkodliwych związków dla zdrowia powstających podczas grillowania w wyniku wysokiej temperatury.
Należy zawsze pamiętać o grillowaniu na tackach aluminiowych lub w folii aluminiowej.
Nie właściwe jest umieszczanie mięsa bezpośrednio na grillu, ponieważ kapiący na palenisko tłuszcz ulega spalaniu do rakotwórczych związków aromatycznych, które wraz z oparami osądzają się na naszym mięsie lub warzywach.
Z pewnością grillowane mięsko będzie nam najlepiej smakowało z różnego rodzaju dipami
i sosami. Najlepiej przygotować je samemu na bazie przypraw, ziół, jogurtu, majonezu light, czy kefiru. A zamiast ketchupu lepiej wybierać musztardę, która zawiera gorczycę, pobudzającą wydzielanie soków trawiennych.
Kolejnym istotnym i koniecznym dodatkiem są warzywa. Nie tylko wzbogacimy nasze danie z grilla, ale i dostarczymy organizmowi niezbędnych witamin i minerałów. Rożne sałatki
i surówki oraz warzywa surowe, bądź z grilla spowodują szybszy efekt nasycenia, co obróci się na naszą korzyść, ponieważ unikniemy nadmiernej sytości z powodu zwiększonej ilości spożycia mięsa. Idealną proporcją grillowego menu stanowi spożycie dwa razy więcej warzyw niż mięsa. Warzywa nie tylko mogą stanowić dodatek do grillowanego mięsa, doskonale sprawdzą się jako główna potrawa. Zapiekane w folii na ruszcie z dodatkiem rozmaitych farszów i dipów, stanowią zdrową i niskokaloryczną potrawę.
Niestety wśród grillowego biesiadowania nie brakuje też wysokoenergetycznych przekąsek – chipsów, paluszków, czy słodkości. Warto zastąpić je owocami, możemy spożywać je na surowo, a także z grilla. Na pewno zaskoczymy wszystkich zdrowym i pysznym deserem
z grillowanych owoców, a tym samym unikniemy dodatkowych zbędnych kalorii
z przetworzonego jedzenia i słodyczy.
Kolejnym nieodłącznym towarzyszem grillowego przyjęcia jest alkohol, najczęściej zimne piwko oraz słodzone napoje gazowane. Idealną alternatywą dla piwa jest mniej kaloryczne wino wytrawne, a słodzone napoje najlepiej zastąpić wodą mineralną lub sokami wyciskanymi ze świeżych warzyw i owoców, które doskonale gaszą pragnienie i dostarczają niezbędnych dla zdrowia witamin.
Przestrzegając tych kilku prostych zasad zdrowego grillowania z pewnością będziemy mogli cieszyć się doskonałym aromatycznym smakiem potraw z grilla, unikając tym samym dostarczania nadmiernej ilości zbędnych kalorii do organizmu, zachowując zdrowie i dobre samopoczucie.
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-44470553732227593152013-03-28T07:27:00.004-07:002013-03-28T07:27:45.079-07:00Wielkonoc w wersji light-przepisyPoniżej podajemy proste przepisy na świąteczne smakołyki.
<b>
Faszerowane jaja twarożkiem i rzodkiewką:</b>
<i>
- jaja
- serek ziarnisty light
- rzodkiewka
- szczypiorek lub rzeżucha
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Jaja gotujemy na twardo, studzimy w zimnej wodzie. Następnie żółtko ucieramy z serkiem ziarnistym i przyprawami, dodajemy drobno posiekaną rzodkiewkę. Następnie wypełniamy jaja i posypujemy szczypiorkiem lub rzeżuchą.
</i>
<b>
Barszcz biały: </b>
<i>
- zakwasu do barszczu (gotowy z butelki)
- marchew
- pietruszka
- seler
- 2-3 suszone grzyby
- chrzan
- kabanosy drobiowe
- jajko
- majeranek, liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Gotujemy grzyby w osolonej wodzie. Obieramy warzywa, kroimy je w kostkę i dodajemy razem z zielem angielski i liściem laurowym do gotującej się wody. Wywar z warzyw i grzybów gotujemy przez 15 min., a następnie dodajemy zakwas z butelki oraz pokrojone w kawałki kabanosy drobiowe, całość jeszcze przez chwilę gotujemy. Doprawiamy do smaku przyprawami i dodajemy starty chrzan. Opcjonalnie możemy dodać jeszcze jogurt naturalny lub kefir. Podajemy z jednym ugotowanym na twardo jajkiem.</i>Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-84355430516791248252013-03-28T07:15:00.002-07:002013-03-28T07:26:23.597-07:00Wielkanoc w wersji light
Święta wielkanocne, to czas wyjątkowy i radosny. Wielu z nas spędzi je w gronie najbliższych osób, zapewne przy obficie zastawionym stole, który zwykle kojarzy się ze świątecznym uczuciem przejedzenia. Zgodnie z polską tradycją na stole pojawią się tłuste wędliny, kiełbasy, pasztety, jaja, żur z białą kiełbasą oraz przeróżne ciasta. Jakich zasad zatem należy przestrzegać, aby przetrwać ten czas i nie przybrać na wadze?
Oto kilka prostych zasad:
1. Jedz regularnie. Częste, ale mniejsze objętościowo posiłki, to najlepszy sposób na uniknięcie świątecznego przejedzenia. Regularne jedzenie sprawia, że żołądek nie jest tak bardzo obciążony i w naturalny sposób radzi sobie z przemianą materii. Natomiast w przerwach pomiędzy posiłkami unikaj podjadania – nadmiar energii organizm od razu zgromadzi w postaci tkanki tłuszczowej.
2. Zanim zasiądziesz przy wielkanocnym stole wypij szklankę wody z cytryną, zapełni ona żołądek i zapewni szybsze uczucie sytości.
3. Alternatywą dla smażonych mięs będzie pieczenie lub duszenie na odrobinie oliwy
z oliwek.
4. Tłuste wędliny i kiełbasy zastąp gotowaną szynką, kabanosami drobiowymi lub podsuszaną kiełbasą.
5. Świąteczne sosy i sałatki przyrządzaj na bazie jogurtu naturalnego lub kefiru, a nie śmietany i majonezu.
6. Zamiast słodzonych soków, napojów gazowanych, sięgaj po wodę mineralną lub herbatę bez cukru.
7. Unikaj ciast z kremami, bitą śmietaną i czekoladą, zdecydowanie mniej kaloryczne są ciasta drożdżowe.
8. Wybierz się koniecznie na długi świąteczny spacer! Odrobina ruchu, to doskonały sposób na walkę z nadmiarem kalorii zgromadzonych podczas świąt.
Zaskocz więc rodzinę zdrowszą i lżejszą wersją świątecznego menu.
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-21174187054121725002013-02-11T05:26:00.000-08:002013-02-11T05:27:43.045-08:00My się zimy nie boimy - czyli jak nie przytyć zimą?
Długie wieczory, spędzane na leniwym czytaniu książki lub oglądaniu telewizji...spadek nastroju, spowodowany niedoborem słońca...mróz, osłabienie organizmu wywołane obecnością wszędobylskich wirusów...wszystkie te czynniki skutecznie zniechęcają nas do dbania o zdrowie i kondycję zimą. Panuje przekonanie, że o tej porze roku powinniśmy jeść bardziej tłuste i kaloryczne potrawy, aby się lepiej rozgrzać. Nic bardziej mylnego!
Kiedy przychodzą chłodne dni nasz organizm przestawia się na oszczędzanie energii, przez co spala mniej kalorii. W połączeniu z brakiem ruchu i nieodpowiednią dietą metabolizm spowalnia, co sprzyja gromadzeniu się tkanki tłuszczowej. Zamiast ukrywać fałdki pod grubym swetrem i odkładać decyzję o <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzaniu</a> warto już teraz zadbać o zmianę swoich nawyków żywieniowych.
Zimą warto się <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzać</a>, ponieważ:
• jeżeli chcemy zrzucić kilkanaście kilogramów i wiosną wyeksponować idealną figurę należy pomyśleć o tym wcześniej. Optymalne <a href="http://www.nutripoint.pl">zrzucanie kilogramów</a> (średnio ok.0,5- 1kg/tydzień) pozwoli przyzwyczaić organizm do zdrowych nawyków, zachować jędrność skóry.
• to czas postanowień – noworocznych i wielkopostnych. Drobne obietnice dają siłę, aby <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzanie</a> przetrwać. Eliminując z jadłospisu słodycze, alkohol, tłuste potrawy będzie nam lżej nie tylko na duszy, ale i na wadze.
• grillom, weselom itp. imprezom zimowa aura nie sprzyja, a tym samym jest mniej okazji na ucztowanie. Gubienie kilogramów staje się łatwiejsze.
Dobrze...a co ze świętami? Sylwestrem? Biesiadowanie za stołem, uginającym się od sporej ilości świątecznych, ciężkostrawnych potraw...alkohol..i te długie, ciemne wieczory, kiedy nieodparta chęć na „coś słodkiego” jest silniejsza...tygodnie wyrzeczeń pójdą na marne?
Święta przeżyjemy bez uszczerbku na figurze, jeśli zastosujemy się do wskazówek podanych w artykule z bloga:„Jedz z głową w czasie świąt”, a podjadanie warto zastąpić ciekawym, inspirującym zajęciem, spotkaniem ze znajomymi, spacerem itp.
Jak zatem jeść zimą?
O tej porze roku ważne jest, aby zapewnić organizmowi stały dopływ energii. Spożywanie 4-5 posiłków dziennie w regularnych odstępach czasu utrzyma właściwy poziom glukozy we krwi, zapobiegając tym samym wieczornym napadom „wilczego głodu”. Dzień należy zaczynać od pożywnego śniadania (np. owsianka, jajecznica lub kanapka z pieczywa razowego z twarogiem lub szynką i warzywami) rozkręci metabolizm i zmniejszy apetyt w ciągu dnia. Na obiad lub kolację dobrze zjeść ciepły posiłek (np. zupa krem na wywarze warzywno-mięsnym) z dodatkiem pikantnych przypraw, np. chilli, który skutecznie nas rozgrzeje. W menu nie powinno zabraknąć produktów białkowych jak: drób, ryby, przetwory mleczne, a także owoców i warzyw (z powodu ograniczenia ich asortymentu zimą warto wybierać mrożonki). Pamiętajmy także o odpowiedniej dawce płynów.
Z obniżonym nastrojem pomoże nam walczyć dawka ruchu na świeżym powietrzu.
Zima to nie czas na wymówki i narzekanie, działajmy już teraz, aby na wiosnę cieszyć się zgrabną sylwetką i dobrym samopoczuciem!
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-17736575630329633482013-01-28T05:18:00.002-08:002013-01-28T05:18:22.192-08:00Sposoby na rozgrzanie organizmu w mroźne dni.
Zima to pora roku, którą niewielu wyczekuje i za którą niewielu tęskni. Większości kojarzy się nie tyle z białym puchem, co z krótkimi dniami, zimnem, chorobami i przemoczonymi butami. Przemoczone i zimne stopy to z kolei równia pochyla do tego, aby kilka kolejnych dni spędzić w łóżku z wysoką temperaturą i czerwonym nosem. Co zatem zrobić, aby zimowa plucha i mróz nie zatrzymały nas na długie dni na chorobowym? Odpowiedz jest prosta ubierajmy się ciepło i zadbajmy o odpowiednią dietę, dzięki której wzmocnimy odporność i rozgrzejemy organizm od wewnątrz.
Matka natura podarowała nam wiele produktów o działaniu rozgrzewających, nie pozostaje zatem nic innego jak korzystać z jej darów w te chłodne zimowe wieczory. Do naturalnych „rozgrzewaczy” na pierwszym miejscu należy wymienić herbatę. Przyrządzony z liści krzewu herbacianego ciepły napar bardzo szybko nas rozgrzeje a niekiedy (w zależności od dodatku) poprawi humor. Herbata lubi towarzystwo, dlatego warto dodać do niej sok z cytryny lub sok malinowy, dzięki temu dostarczymy naszemu organizmowi dodatkową porcje witaminy C. Niektórzy nie wyobrażają sobie herbaty bez dodatku miodu czy/i imbiru. Takie połączenie jest nie tylko smaczne, ale również korzystne dla zdrowia. Miód dzięki swoim licznym właściwością prozdrowotnym wzmocni nasz system odpornościowy i uchroni przed chorobą. Imbir nie pozostaje w tyle za pszczelim wyrobem. Możemy przypisać mu nie tylko właściwości rozgrzewające, ale również lecznicze: pobudza układ odpornościowy, działa przeciwzapalnie, napotnie itp. Kłącze imbiru świetnie sprawdza się także, jako dodatek do dań mięsnych, rybnych i deserów.
Na liście naturalnych „rozgrzewaczy” znajdziemy również papryczkę chilli. Jej rozgrzewającą moc znają ci wszyscy, którzy choć raz zjedli potrawę z ich dużym dodatkiem. Podobnie rozgrzewającą moc ma czosnek, naturalny antybiotyk. Czosnek i chilli bardzo dobrze komponują się z mięsnymi i rybnymi potrawami. Są także świetnym dodatkiem do zup i sosów.
W diecie rozgrzewającej nie powinno zabraknąć ciepłych dań i płynów. Zabiegani często zapominamy o zjedzeniu pełnowartościowego, gorącego posiłku, zamiast tego sięgamy po suchy prowiant i zimne napoje dodatkowo ochładzając organizm. Porcja ciepłej zupy powinna być stałym elementem dziennego jadłospisu każdego zmarzlucha. Posiłek ten nie tylko nas rozgrzeje, ale również dostarczy sporą dawkę witamin i minerałów. W jesienno zimową porą świetnie sprawdzają sie zupy krem-są bogate w witaminy i jednocześnie bardzo sycące.
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-59397846508520462302013-01-23T12:03:00.000-08:002013-01-23T12:08:08.954-08:00Karnawałowe szaleństwo pod dietetyczną kontrolą
„Karnawał – zapusty, okres zimowych balów, maskarad, pochodów i zabaw” – tak brzmi definicja okresu pomiędzy Świętem Trzech Króli, a Środą Popielcową, rozpoczynającą post. W tym czasie oddajemy się hucznym imprezom, radosnemu szaleństwu, czego częstą konsekwencją są niekorzystne wskazania wagi. Jak uchronić naszą sylwetkę przed niechcianymi kilogramami, nie tracąc przy tym dobrej zabawy?
Zima to trudny czas dla naszej silnej woli – mroźne dni sprzyjające większemu apetytowi, świąteczne biesiadowanie, Sylwester…
Przedstawiamy kilka rad jak się ustrzec przed przytyciem:
1. Nie wychodź z domu z pustym żołądkiem
Jeżeli planujesz wieczorną imprezę, pamiętaj o tym, aby w ciągu dnia Twój jadłospis wypełniony był pełnowartościowymi, urozmaiconymi posiłkami (ok. 3-4 w ciągu dnia), spożywanymi w odstępach 3-4 godzinnych. Dzięki temu, będąc już na zabawie nie rzucisz się na jedzenie.
2. Wybieraj zdrowe posiłki, używaj małych talerzy.
Z góry zaplanowana ilość posiłków do spożycia na imprezie pozwoli Ci je kontrolować. Nakładaj na mały talerz niewielką porcję, nie rób dokładek. Staraj się wybierać spośród serwowanych potraw te niskokaloryczne, czyli przede wszystkim sałatki bez majonezu, przekąski warzywne, mięsa pieczone, owoce. Unikaj koreczków, krakersów, chipsów itp. Delektuj się jedzeniem, aby do Twojego mózgu zdążyła dotrzeć informacja, że jesteś już najedzony.
3. Asertywność – złota cecha
Grzecznością jest, aby nie odmawiać gospodarzowi. Dbając jednak o sylwetkę musisz nauczyć się odmawiania – grzecznego, ale stanowczego. Nie będziesz wówczas zmuszany do zjedzenia jeszcze kawałka mięsa czy spróbowania kolejnego rodzaju ciasta.
4. Ograniczaj alkohol
Alkohol to spora dawka „pustych” kalorii. Decydując się na jego picie, wybierz lampkę wytrawnego lub półwytrawnego wina czerwonego lub białego. Przez resztę wieczoru sącz wodę mineralną z cytryną lub zieloną herbatę. Unikaj kolorowych drinków, słodkich likierów, piwa.
5. Szalej na parkiecie
Skoro karnawał to czas radosnego szaleństwa, zabawy realizuj tą ideę, brylując na parkiecie! To świetny i bardzo przyjemny sposób spalania kalorii
Celebruj zatem karnawałowy czas, ale pod dietetyczną kontrolą, a utrzymasz wagę w ryzach.
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-30074896239163060092012-09-24T06:25:00.001-07:002012-09-24T06:25:10.508-07:00Przetwory domowe– zdrowie ze słoika.
Jesień zbliża się wielkimi krokami. Wraz z jesienią w kuchni nadchodzi czas na sporządzanie domowych przetworów. Natura podarowała nam wiele niezwykłych skarbów. Podczas długich zimowych miesięcy tęsknimy za smakiem świeżych warzyw i owoców, dlatego pragniemy mieć do nich dostęp przez cały rok.
Niestety, nie każdy z nas w codziennym zabieganiu znajduje czas, aby przygotowywać dżemy, soki, kompoty, marynaty. I choć wzdychamy za smakiem „babcinych” wyrobów, przyrządzonych według starych receptur bardzo często korzystamy z osiągnięć nowoczesnych technologii, kupując przetwory w sklepie.
Taśmowo wyprodukowana żywność cechuje się wyższą trwałością w porównaniu do produktów konserwowanych w sposób tradycyjny. Stosowane w przemyśle substancje chemiczne przedłużają świeżość i czas przechowywania jedzenia, niszcząc rozwijające się bakterie. Dzięki innym dodawanym związkom chemicznym żywność ma ładniejszy wygląd, wyrazisty smak, zapach. Wśród substancji dodatkowych, poza konserwantami znaleźć można syntetyczne barwniki, substancje zagęszczające, żelujące, słodziki itp.
Nadmiar dodatków może szkodzić, biorąc pod uwagę fakt, że w naszym żywieniu są one wszechobecne. Małe dzieci, alergicy, kobiety w ciąży, osoby starsze i mające wrażliwy przewód pokarmowy powinni szczególnie zwracać uwagę na wartość odżywczą pożywienia.
Przyjrzyjmy się bliżej przetworom własnego wyrobu.
Wartość odżywcza takich produktów zależy głownie od tego, jak je przygotowujemy. Najlepszą termiczną metodą zachowania jak największej ilości składników odżywczych jest pasteryzacja. Warzywa i owoce użyte do produkcji przetworów powinny być świeże, wolne od zanieczyszczeń, zdrowe, nieuszkodzone. Aby do przetworów nie dostały się drobnoustroje, słoje i butelki wcześniej wyjaławia się. Przygotowane według receptury przetwory przechowuje się w spiżarni.
Podsumowując, zdrowe jedzenie to jedzenie naturalne, bez środków konserwujących i innej chemii.
Przetwory, przygotowane metodami tradycyjnymi to prawdziwy smak lata!
Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-68014137609109858062012-08-10T04:36:00.001-07:002012-08-10T04:36:01.084-07:00Mroźna przekąskaLody to najlepsza przekąska na gorące dni. Świetnie smakują, doskonale chłodzą organizm i poprawiają samopoczucie. Każdy z nas je uwielbia, bo kojarzą się z beztroskim dzieciństwem, słońcem. Jedząc jednak ten pyszny przysmak niejednokrotnie nękają nas wyrzuty sumienia, bo przecież lody są tuczące i niezdrowe – taki panuje przesąd. Czy jednak uzasadniony?
Bazą do produkcji lodów jest mleko lub jogurt. Lody, podobnie więc jak i te produkty dostarczają organizmowi wiele cennych składników odżywczych jak pełnowartościowe białko, witaminy: A, B2, B12 i minerały, głownie wapń – podstawowy budulec kośćca. Dlatego są zalecane także jako przekąska dla dzieci.
Dostarczają również potasu, fosforu, magnezu. Lody jogurtowe zawierają dodatkowo bakterie wspomagające pracę przewodu pokarmowego.
Czy lody tuczą? Szklanka zmrożonego mleczno-owocowego przysmaku nie przekracza 300kcal, nie jest to więc produkt wysokokaloryczny, zatem nie powinien zagrażać sylwetce. Czy faktycznie tak jest? Niezupełnie. Lody zawierają nasycone kwasy tłuszczowe, które podwyższają poziom cholesterolu we krwi i sprzyjają tyciu. Ponadto zawierają sporo cukru, który wzmaga produkcję serotoniny – hormonu odpowiedzialnego za dobry nastrój i odprężenie, ale jednocześnie jest on łatwo przyswajalny przez organizm. Powoduje szybki wyrzut insuliny we krwi, co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Kiedy porcję lodów przyozdobimy dodatkowo bitą śmietaną, polewą czekoladową, bakaliami i likierem, deser przeobraża się w prawdziwą bombę kaloryczną.
Osoby, borykające się z nadwagą, zaburzeniami gospodarki lipidowej, cukrzycą powinni ograniczyć spożycie lodów – jedna gałka 1-2 razy w tygodniu. Poleca się spożywanie sorbetów, lodów wodnych lub lodów śmietankowych bez wszelkich dodatków.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-82834566831024237582012-07-16T05:50:00.000-07:002012-07-16T05:50:29.923-07:00Lato - pora przyjrzeć się swojemu menuLato to idealna pora roku na przyglądniecie się swojemu menu i nadrobieniu zaległości w spożywaniu owoców i warzyw. Tak też się dzieje. Większość z nas w okresie letnim częściej sięga po te bogate w witaminy i błonnik produkty. I wszystko byłoby dobrze, gdyby zwiększonemu spożyciu owoców towarzyszyła także refleksja nad całokształtem naszego codziennego jadłospisu, bo nie można zapominać, że okres letni to także czas podróżowania i urlopów podczas których nie mamy czasu myśleć o gotowaniu. Co więcej wysokie temperatury skutecznie nas rozleniwiają i zniechęcają do gotowania. Wtedy dla większości z nas alternatywą dla pełnowartościowego posiłku stają się gotowe dania, produkty z torebek i konserwy. Co takie produkty w sobie kryją. Spróbujmy przyjrzeć się im z bliska:
Produkty z torebek to tzw. koncentraty obiadowe i desery w proszku. Są one otrzymywane metodą przemysłowego odwodnienia lub zagęszczenia surowców roślinnych i zwierzęcych, dzięki czemu nadają się do dłuższego przechowywania oraz szybkiego przyrządzania. Koncentraty są przykładem wysokoprzetworzonej żywności. Wartość odżywcza koncentratów w postaci proszku jest zróżnicowana w zależności od rodzaju wyrobu. W porównaniu do odpowiednich wyrobów przygotowywanych tradycyjnie w gospodarstwach domowych charakteryzują się one zwykle znacznie mniejszą wartością odżywczą. Wynika to min. z konieczności stosowania składników w postaci wysuszonej , doboru różnych składników poprawiających smak i zapach, barwników czy substancji poprawiających strukturę. Proces suszenia, któremu są poddawane produkty powoduje znaczne straty witamin głównie C . (czasami start te mogą dochodzić do 80-100%). W niektórych koncentratach producenci nadużywają substancji dodatkowych, zamiast barwników naturalnych stosują barwniki identyczne z naturalnymi lub syntetyczne itp. Analizując skald typowego kisielu (cukier, skrobia , kwas cytrynowy, barwnik, aromat) można powiedzieć ze poza wartości energetyczna nie ma on praktycznie żadnej wartości odżywczej.
Konserwy pod względem wartości odżywczej wypadają dużo lepiej w porównaniu z koncentratami aczkolwiek i w nich znajdziemy dodatki poprawiające smak i zapach, barwniki itp. Wysoka temperatura (zazwyczaj powyżej 100C), której są poddawane konserwy nie pozostaje obojętna dla wartości odżywczej produktu.
Koncentraty spożywcze i konserwy wydaja się być zbawieniem dla osób często podróżujących i turystów. Okazjonalne ich spożywanie nie jest dla nas szkodliwe. Jednakże zastępowanie na co dzień racjonalnego posiłku koncentratem jest niewskazane, gdyż produkty te maja niską wartość odżywcza i nie dostarczą organizmowi niezbędnych składników odżywczych. Co więcej produktów tych powinny unikach osoby z chorobami sera, nadciśnieniem, małe dzieci i osoby starsze ze względu na obecną w nich dużą ilości soli i glutaminian sodu.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-65118663573859118522012-05-24T06:05:00.000-07:002012-05-24T06:05:22.092-07:00Truskawki pełne skarbówPięknie pachną, wyglądają i smakują, a przede wszystkim są bardzo zdrowe!
Wartości odżywcze truskawek są przeogromne! Bogate są w witaminy A, C, K, beta-karoten, kwas foliowy oraz składniki mineralne takie jak: fosfor, żelazo, mangan i potas. Dzięki tym składnikom wykazują działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych. Truskawki, jako owoce bogate w pektyny mogą mieć korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, obniżając poziom cholesterolu. Pomagają również przy problemach z zaparciami – pobudzają pracę jelit.
Jedzenie truskawek poleca się wszystkim, niezależnie od wieku. Wyjątkiem są osoby uczulone na te owoce - objawem alergii najczęściej są pokrzywki i biegunka. Truskawek nie powinny także jadać osoby ze stwierdzoną nadwrażliwością na salicylany, bowiem owoce te zawierają duże ich ilości.
Dobra wiadomość dla dbających o linię – 100 g truskawek dostarcza ok. 40 kcal :)
Truskawki mają szerokie zastosowanie w kuchni. Używa się ich do sporządzania sałatek, jako składnik dań obiadowych, deserów. Świeże truskawki mają niską trwałość, dlatego nie należy przechowywać ich w lodówce dłużej niż 2 dni.
Z owoców truskawki wytwarza się również dżemy, konfitury, kompoty, soki oraz mrożonki.
Poniżej przedstawiam kilka smacznych przepisów z truskawkami w roli głównej:
<b>Koktajl mleczno – owocowy</b>: 1 szklanka mleka 2%, ½ szklanki jogurtu naturalnego, ½ szklanki owoców truskawek Składniki dokładnie zmiksować.
<b>
Sałatka z truskawkami</b>: ½ małej białej rzodkwi, jabłko, szklanka truskawek. Sos: 2-3 łyżki jogurtu naturalnego, sok z cytryny, łyżeczka cukru, można dodać szczyptę imbiru. Rzodkiew pokroić na cienkie plasterki. Jabłko pokroić w kostkę. Truskawki pokroić na połówki. Składniki wymieszać. Sałatkę skropić sokiem z cytryny i polać jogurtem wymieszanym z imbirem.
<b>
Ryż z truskawkami</b>: 1/2 woreczka ryżu, 10-12 truskawek, 2/3 jogurtu lub maślanki (ok.90g), kilka listków mięty, 2 plasterki sera białego, ewentualnie odrobina cukru. Ryż ugotować. Listki mięty drobno pokroić. Świeże truskawki rozdrobnić (3-4 truskawki pozostawić w całości), dodać jogurt lub maślankę oraz miętę, wymieszać (można dodać łyżeczkę cukru, jeśli będzie za mało słodkie). Na środku talerza ułożyć ugotowany ryż, polać go truskawkowym sosem, pokruszyć na niego ser biały. Pozostałe truskawki pokroić w plasterki, ułożyć na wierzchu.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-6567603488689257392011-10-05T07:08:00.000-07:002011-10-05T07:10:50.323-07:00Herbata - napój na jesienne chłodyWiększość z nas nie wyobraża sobie dnia bez wypicia przynajmniej jednej filiżanki herbaty a na nadchodzące jesienne chłody napój ten wydaje się być wręcz niezastąpiony. <br />Kubek ciepłego naparu z liści krzewu herbacianego nie tylko nas rozgrzeje ale również jak potwierdzają badania dostarczy wiele cennych składników.<br />Na sklepowych półkach znajdziemy wiele rodzajów herbat: białą, zieloną, czerwoną, czarną itp. <br />Skąd ta różnorodność. Otóż wszystko zależy od tego czy liście herbaty zostały poddane fermentacji i jak długo ten proces trwał. <br /><br />Proces fermentacji jest jednym z ważniejszych etapów otrzymywania herbaty, gdyż to od jego przebiegu zależą walory smakowe, barwa, właściwości odżywcze gotowego naparu. <br />Nie fermentowane liscie herbaciane to herbata zielona i biała. Herbata biała powstaje w tym samym procesie technologicznym co zielona z tą różnicą, iż do jej produkcji używa się wyłącznie najmłodszych listków i pączków krzewu herbacianego. Herbaty czarną i czerwoną otrzymuje się w procesie fermentacji liści jednak w przypadku czerwonej proces ten jest skrócony. <br /><br />Napar herbaciany posiada cenne walory prozdrowotne, głównie dzięki występujących w niej związków polifenolowych, które m.in. skutecznie hamują działanie wolnych rodników odpowiedzialnych za przedwczesny proces starzenia się oraz powstawanie wielu ciężkich chorób w tym najbardziej niebezpiecznych nowotworów. <br />Najskuteczniejsze właściwości przeciwrodnikowe wykazują katechiny, grupa polifenoli obecna w największych ilościach w zielonej i białej herbacie. To za sprawą tych cennych związków herbaty zielona i biała uznawane są za najzdrowsze. Wyshttp://www.blogger.com/img/blank.gifoką zwartość katechin w zielonej herbacie zawdzięczamy przede wszystkim temu, iż podczas produkcji nie była ona poddawana procesowi fermentacji. Im wyższy stopień fermentacji liści herbacianych, tym gotowy produkt zawiera mniej katechin a więcej tanin.<br />Taniny to związki, które dzięki właściwością ściągającym mogą okazać się zbawienne w przypadku wystąpienia dolegliwości gastrycznych, np. biegunek. <br /><br />Dla walorów zdrowotnych i smakowych herbacianego naparu nie bez znaczenia pozostaje sposób jej parzenia. Należy pamiętać, że im dłużej parzymy herbatę tym ma ona w sobie więcej polifenoli i wykazuje działanie uspokajające. Krótko parzona herbata może nas z kolei nieznacznie pobudzić dzięki obecnej w niej teinie (odpowiednik kofeiny w kawie).<br />Mając na uwadze szereg korzyści jakie wnosi picie herbaty, napój ten można bez wątpienia uznać za bardzo korzystny składnik naszej codziennej <a href="http://www.nutripoint.pl">diety</a>Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-86830182184747355482011-09-27T06:40:00.000-07:002011-09-27T06:42:34.693-07:00Co kryje się w orzechach?Często rezygnujemy z orzechów z obawy przed zbyt dużą ilością tłuszczu. Tłuszcz w orzechach stanowi około 60-70%, a więc jest on głównym ich komponentem. Jednak większość tłuszczów obecnych w orzechach stanowią korzystne dla zdrowia kwasy tłuszczowe jedno- i wielonienasycone. Natomiast zawartość kwasów tłuszczowych nasyconych, podwyższających stężenie cholesterolu we krwi, jest niska. Tłuszcze wielonienasycone obniżają stężenie „złego” cholesterolu LDL i zmniejszają stężenie lipidów w surowicy krwi. Korzystny efekt zdrowotny występuje nawet przy dość niskim spożyciu orzechów. Dodatkowo orzechy zawierają ubichinon (koenzym Q), który również pomaga obniżać cholesterol LDL. Smakołyki te obfitują w argininę, aminokwas, służący do budowy białka, mający silne właściwości rozszerzające naczynia krwionośne (pomaga obniżać ciśnienie krwi) i hamujący agregację płytek krwi.<br />Poza korzystnymi kwasami tłuszczowymi, białkiem oraz błonnikiem pokarmowym, każdy rodzaj orzecha zawiera swoisty dla siebie zestaw witamin i składników mineralnych. Większość orzechów jest bogata w witaminę A i E, potężne antyoksydanty, które zmiatając wolne rodniki, zapobiegają uszkadzaniu komórek organizmu; kwas foliowy, który między innymi zapobiega anemii i wzrostowi stężenia homocysteiny we krwi (homocysteina jest aminokwasem, jej wysokie stężenie jest uważane za jeden z czynników ryzyka chorób układu krążenia na tle miażdżycy); oraz magnez, mający znaczenie w regulacji ciśnienia tętniczego, a także witaminy z grupy B, które korzystnie wpływają na funkcjonowanie mózgu – poprawiają sprawność umysłową, pamięć, koncentrację. Ponadto orzechy zawierają mnóstwo innych korzystnych składników, takich jak sterole roślinne, fitoestrogeny oraz inne składniki roślinne, które korzystnie wpływają na funkcjonowanie układu krążenia.<br />Orzechy wykazują także działanie przeciwzapalne, a wiadomo, że odczyn zapalny w ścianach tętnic jest wczesnym objawem chorób układu krążenia. Częste spożywanie orzechów jest związane z niższym ryzykiem wystąpienia cukrzycy typu 2, gdyż obniżają one poziom cukru we krwi. Orzechy mogą mieć też działanie ochronne przed wystąpieniem niektórych chorób nowotworowych. <br />Korzystne dla zdrowia jest spożywanie garści mieszanki orzechów kilka razy w tygodniu. Należy jednak pamiętać o kilku zastrzeżeniach. Orzechy charakteryzują się wysoką kalorycznością, dlatego powinny być stosowane jako zamiennik innych produktów spożywczych, a nie spożywane dodatkowo. Najlepiej jest spożywać orzechy w postaci naturalnej, na surowo. W czasie pieczenia lub smażenia może dojść do obniżenia zawartości aktywnych składników. Orzechy solone powinny być spożywane z umiarem, zwłaszcza przez osoby, które powinny ograniczać spożycie soli. Należy pamiętać, że niektóre osoby mają alergię na orzechy (orzeszki ziemne, orzechy brazylijskie, laskowe, migdały, itp.), chociaż zwykle jest to alergia tylko na jeden rodzaj orzechów. Alergia na orzechy może spowodować nawet wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego, dlatego osoby z alergią na orzechy powinny unikać spożywania nawet śladowych ich ilości.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-39685608244189305512011-04-18T05:57:00.000-07:002011-04-18T05:59:30.065-07:00Geny a otyłośćNaukowcy od wielu lat próbują odpowiedzieć na pytanie co decyduje o tym, że jedni mają nienaganną figurę a drudzy mogą o niej tylko pomarzyć. Udało im się ustalić, iż w powstawaniu <a href="http://www.nutripoint.pl">nadwagi</a> i <a href="http://www.nutripoint.pl">otyłości</a> pierwotnej bierze udział wiele czynników, które podzielono na wewnętrzne i środowiskowe. Do tych pierwszych zaliczamy m.in. geny, czynniki fizjologiczne, psychologiczne, z kolei wśród czynników środowiskowych znalazły się: sposób odżywiania, mała aktywność fizyczna itp.<br /><a href="http://www.nutripoint.pl">Otyłość</a> może być także konsekwencją innej poważnej choroby (zaburzeń centralnego układu nerwowego, choroby metabolicznej) lub działania leków- wtedy mamy do czynienia z otyłością wtórną. <br />W przypadku gdy czynniki zewnętrzne (środowiskowe) i wewnętrzne skumulują się to dodatkowe kilogramy bardzo szybko odłożą się tu i ówdzie a walka z nimi będzie długa i wyczerpująca. Jeśli przyczyną otyłości są „tylko” złe nawyki żywieniowe jesteśmy w stanie osiągnąć sukces przy odrobinie silnej woli i zmianie złych przyzwyczajeń. Nieco trudniejsze zadanie mamy, gdy w spadku po rodzicach otrzymaliśmy gen otyłości. W tym przypadku należy uzbroić się w większą cierpliwości. <br />Ale pamiętajmy o tym, iż otyłości się nie dziedziczy, dziedziczy się skłonność do niej. Oznacza to, ze same geny nie spowodują, ze z rozmiaru S przejdziemy na XXL. Natura obdarzyła nas również świadomością i możliwością decydowania o tym co i ile jemy. Jeśli jesteśmy podatni na szybszy przyrost wagi niż inni to ze szczególną uwagą powinniśmy się przyglądać temu co znajduje się na naszym talerzu i dwa razy pomyśleć, gdy będziemy sięgać po kolejną porcje lodów. Nonsensem jest więc twierdzenie, że to geny decydują o ty, że jest się „przy tuszy” i nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Nierzadko zwalenie winy na geny staje się wymówką dla naszego lenistwa i braku silnej woli. <br />W nieco gorszej sytuacji są dzieci, które mają mniejszą świadomość tego co jest dla nich dobre a co nie. Dziecku trudniej jest zrozumieć dlaczego ma się <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzać</a> i jakie konsekwencje niosą za sobą jego nadmiarowe kilogramy. Dlatego w tym przypadku rodzina powinna być wsparciem i wzorem. Na jej barkach leży kształtowanie odpowiednich nawyków żywieniowych oraz systemu wartości.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-23326205612317356212011-03-08T05:00:00.000-08:002011-03-08T05:02:42.071-08:00Interakcje pomiędzy lekami a żywnościąDla wielu pacjentów przewlekle zażywających leki oraz dla osób przyjmujących określone leki bez recepty z powodu różnych dolegliwości zagadnienia dotyczące interakcji między lekami a żywnością są prawie nieznane. Niestety w środowisku lekarskim również mała jest świadomość i wiedza na temat tego zjawiska. <br />Następstwa kliniczne interakcji są bardzo różne, od niegroźnych (np. nieco mniejsza skuteczność działania) do bardzo niebezpiecznych, prowadzących nawet do zgonów spowodowanych np. komorowymi zaburzeniami rytmu serca.<br />Najczęściej dochodzi do zaburzeń wchłaniania leku. Niektóre składniki pokarmowe, takie jak błonnik pokarmowy, wapń zawarty w produktach mlecznych, czy też taniny znajdujące się w herbacie, mogą spowodować, że wchłonie się z przewodu pokarmowego tylko niewielka dawka leku. Ma to bardzo istotne znaczenie w przypadku niektórych antybiotyków (np. fluorochinolonów, tetracyklin) stosowanych w leczeniu zakażeń dróg oddechowych i moczowych. Brak jest wówczas efektu terapeutycznego i poprawy klinicznej. <br />Bardzo trudne do przewidzenia, a zarazem bardzo groźne w skutkach, są zaburzenia metabolizmu leków w organizmie spowodowane na przykład działaniem flawonoidów i furanokumaryn zawartych w owocach cytrusowych, zwłaszcza w grejpfrutach. Zahamowanie czynności enzymów zawartych w wątrobie i jelicie cienkim doprowadza do tego, że niektóre leki nie mogą być metabolizowane, co powoduje bardzo duży 3-12-krotny wzrost ich stężenia we krwi i w konsekwencji prowadzi do wystąpienia objawów klinicznych „przedawkowania”, takich jak spadek lub wzrost ciśnienia tętniczego krwi czy też zaburzenia przewodzenia i rytmu serca.<br />Badania ostatnich lat wykazały ponadto, że również suplementy <a href="">diety</a>, stosowane powszechnie w społeczeństwie, mogą podobnie jak składniki żywności zmniejszać lub zwiększać działanie leków lub powodować różne objawy kliniczne. <br />Aby uniknąć interakcji pomiędzy lekiem a żywnością, staraj się przestrzegać następujących zasad:<br />1. Zawsze czytaj ulotkę dołączoną do leku. Jeśli czegoś nie rozumiesz, zapytaj lekarza lub farmaceutę<br />2. Popijaj leki wodą (pełną szklanką). Herbata, kawa, mleko mogą zmniejszać wchłanianie leku. Sok grejpfrutowy może zaburzać metabolizm leku w organizmie<br />3. Nie mieszaj leku z posiłkiem ani nie zażywaj go tuż przed, w trakcie lub tuż po jedzeniu (chyba, że zaleci to lekarz), ponieważ może to zmienić działanie leku<br />4. Nie mieszaj leku w gorącym napoju, gdyż wysoka temperatura może zmniejszyć jego skuteczność<br />5. Jeśli posiłek zaburza działanie leku, najlepiej jest go zażyć 1-2 godz. przed lub 2 godz. po posiłku<br />6. Nie zażywaj preparatów witaminowo-mineralnych w tym samym czasie co leki, ponieważ mogą one zaburzać ich wchłanianie<br />7. Nigdy nie zażywaj leków razem z napojami alkoholowymiNutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-47229365055988611352011-03-01T05:11:00.000-08:002011-03-01T05:13:57.180-08:00Ach te pączki…Tłusty czwartek zbliża się wielkimi krokami a ty właśnie jesteś na <a href="http://www.nutripoint.pl">diecie</a>. Jak przetrwać ten dzień bez uszczerbku na figurze i wyrzutów sumienia przez następne kilka dni?. <br /><br />Oto kilka wskazówek:<br /><br />- ćwiczy swoją silną wolę (niestety na swoją silną wole nie masz co liczyć, gdyż wielokrotnie w takich sytuacjach okazywała się bardzo słaba)<br /><br />- zapisz się na kurs nauki odmawiania ( był by bardzo pomocny w tej sytuacja ale niestety nie masz na to czasu i chęci)<br /><br />- przeanalizuj skład pączka, być może znajdziesz w nim coś pro zdrowotnego i korzystnego dla twojej figury. Niestety skład pączka pozbawia nasz wszelkich złudzeń. <br />Znajdziemy w nim jasną mąkę, dużo cukru, jaja a na koniec jeszcze ten olej.<br />Nie pozostaje nam nic innego jak przypisać mu etykietkę „bomba kaloryczna”<br /><br />Jedynym rozwiązaniem okazuje się … zjedzenie pączka. Aby jednak wyrzuty sumienia nie dopadły cię po jego zjedzeniu przygotuj jego wersje light. <br /><br />Jak zaoszczędzić sobie kalorii?<br /><br />- zamiast mąki pszennej możesz użyć mąki razowej (kaloryczności znacznie się nie zmieni ale wartość odżywcza wielokrotnie),<br />- jeśli będziesz przygotowywała samodzielnie paczki zrób je bez nadzienia lub z nadzieniem z niskosłodzonego dżemu<br />- smażone paczki wyłóż na papierowy ręcznik tak aby ociekły z tłuszczyku lub spróbuj przepisu na pączki PIECZONE (przepis poniżej)<br />- spróbuj ograniczyć ilość cukru w pączku i nie posypuj go grubą warstwą cukru pudru!<br />- ogranicz się do zjedzenia jednego pączka<br /><br />Poniżej podaje przykładowy przepis:<br />Składniki na 24 średniej wielkości PIECZONE pączki: <br />• 1 i 1/3 szklanki ciepłego mleka <br />• 1 paczka drożdży suchych (7 g) lub 14 g świeżych <br />• 2 łyżki miękkiego lub roztopionego masła<br />• 2/3 szklanki cukru<br />• 2 jajka<br />• 5 szklanek mąki pszennej (można część zastąpić np. mąką razową)<br />• 1 łyżeczka soli<br />Suche drożdże rozpuścić w letnim mleku, odstawić na 10 minut (w przypadku świeżych wcześniej trzeba zrobić rozczyn). Po tym czasie do mleka dodać masło (jeśli roztopione, to ochłodzone) i cukier. Wmieszać roztrzepane jajka, dodać mąkę i sól, wyrobić. Można sobie pomóc mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego. Ciasto powinno być gładkie, elastyczne, nie klejące. Odstawić przykryte w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Po tym czasie ciasto wyjać, krótko wyrobić, rozwałkować na grubość około 13 mm. Większą szklanką wycinać koła, mniejszą foremką wycinać dziurki, by powstał kształt oponek. Układać na blaszce (wysmarowanej masłem, wysypanej kaszą manną lub na papierze do pieczenia). Przykryć, pozostawić do napuszenia na 45 minut w ciepłym miejscu. Piec w temperaturze 180ºC około 8 - 10 minut (lepiej sprawdzić już po 8 minutach, nie chcemy bowiem, by pączki były zbyt suche ;).Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-8815250251893005272011-02-14T04:10:00.000-08:002011-02-14T04:14:16.355-08:00Po co nam indeks glikemiczny?Z pojęciem indeksu gliekmicznego każdy z nas spotkał się niejednokrotnie. Termin ten jest szczególne popularny na stronach internetowych podejmujących tematykę <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzania</a>, żywienia w cukrzycy i nierozerwalnie związany z <a href="http://www.nutripoint.pl">dietą</a> Montignaca. <br />Czym jest indeks i jak możemy go wykorzystać w praktyce? Aby odpowiedzieć na to pytanie należy wyjaśnić co oznacza sam termin.<br />Indeks glikemiczny określa jak szybko po spożyciu danego produktu wzrasta poziom glukozy we krwi. Wszystkie produkty węglowodanowe porównywane są z produktem referencyjnym, którym jest czysta glukoza. Dla glukozy przyjęto indeks glikemiczny 100. Im wyższa wartość indeksu glikemicznego tym wyższy poziom cukru we krwi po spożyciu tego produktu. Na tej podstawie dokonano podziału produktów na dwie grupy. Pierwsza obejmuje produkty o wysokim indeksie (IG > 55), należą do nich m. in. : cukier i miód (w tym słodycze), węglowodany oczyszczane przemysłowo (biała mąka, biały ryż, białe makarony, itp.), ziemniaki, kukurydza, niektóre owoce (np. banany, winogrona, itp.). Druga grupa to produkty o niskim indeksie glikemcznym (IG <55) znajdziemy tu zboża nieoczyszczone (chleb pełnoziarnisty, ryż pełnoziarnisty, kasze o dużych ziarnach, makaron pełnoziarnisty – gotowane al dente!), warzywa strączkowe i motylkowe: sucha fasola, soja, ciecierzyca, soczewica, większość warzyw (kapusta, brokuły, kalafior, zielona fasolka, sałata) niektóre owoce – wiśnie, truskawki, jabłka itp. <br />Należy dodać, iż wartość indeksu glikemicznego tego samego produktu może ulec zmianie w zależności od metody obróbki, np. surowa marchew ma niski indeks glikemiczny (surowa– IG 30), z kolei ugotowane ma już IG o wartość 80.<br />Zjedzenie węglowodanu o wysokim IG doprowadza do gwałtownego skoku poziomu cukru wywołującego w odpowiedzi duży wyrzut insuliny. Skutkuje to obniżeniem<br />poziomu cukru we krwi znacznie poniżej poziomu oczekiwanego co prowadzi do niebezpiecznej hipoglikemii. Poza różnymi niemiłymi doznaniami - objawem hipoglikemii jest głód, który popycha nas do niekontrolowanego podjadania. <br />Produkty o wysokim indeksie glikemicznym sprzyjają tyciu poprzez skoki cukru i nasilenie głodu a także pośrednio poprzez wpływ na szybkość i ilość uwalnianej insuliny– hormonu odpowiedzialnego za procesy anaboliczne, w tym za odkładanie tkanki tłuszczowej w komórkach tłuszczowych. Efektem ubocznym produktów o wysokim IG jest niekontrolowany wzrost masy ciała. <br />Produkty o niskim indeksie glikemicznym powodują powolny i nieznaczny wzrost poziomu glukozy we krwi, a więc również niewielki wyrzut insuliny. Takie produkty są więc pożądane w <a href="http://www.nutripoint.pl">diecie</a> cukrzycowej, w której nadrzędną sprawą jest kontrola glikemii. <br />Znajomość indeksu glikemicznego może być także przydatna osobom będącym na <a href="http://www.nutripoint.pl">diecie</a>, sportowcom oraz osobą świadomie podchodzącym do tematyki żywienia i dbającym o zdrowy tryb życia.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-35124368107238966222011-02-02T07:10:00.000-08:002011-02-02T07:11:51.880-08:00Produkty „light”- czy warto?Wraz z modą na szczupłą sylwetkę na rynku pojawiło się wiele produktów określanych nazwą „light”. Kaloryczność takiego produktu obniżona jest o 30% albo zawartość tłuszczu lub cukru jest redukowana o 50%. Obniżenie zawartości tłuszczu lub cukru uzyskuje się poprzez wprowadzenie zamienników – dla tłuszczu alternatywą są substytuty tłuszczu, emulgatory, mimetyki, gumy, skrobie, maltodekstryny natomiast dla cukru – substancje słodzące, polialkohole, oligosacharydy i inne cukrowce. Asortyment produktów o zredukowanej wartości energetycznej jest dość szeroki. W sklepach spotkać możemy napoje typu „light”, desery czy kompoty owocowe o zmniejszonej wartości energetycznej. Dużą popularnością cieszą się niskokaloryczne margaryny, odtłuszczone wędliny, kiełbasy, pasztety. Mamy też odtłuszczone mleko, jogurty, majonezy, batoniki, czekolady, pieczywo, serki, a nawet piwo.<br />Do niedawno w kwestii znakowania produktu hasłem „light” panowała wolna amerykanka! Nie istniały ściśle określone zasady jaki produkt jest uprawniony do uzyskania tego tytułu. Od ponad roku użycie słowa „light” regulują rozporządzenia Parlamentu Europejskiego. Producenci jednak obchodzą to rozporządzenie w sprytny sposób, używając zamiast słówka „light” polskiego odpowiednika – lekki lub stosują dopiski typu fitness, slim, dietetyczne.<br />Jak to jest z tymi produktami „light”? Czy możemy je bezkarnie stosować bez obaw o sylwetkę?<br />Produkty tego typu nie są polecane przyszłym mamom, osobom starszym, przewlekle chorym, alergikom. Konsekwencją częstego stosowania produktów „light” może być niedobór witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Jednak jeżeli „z głową” podejdziemy do diety, będziemy jeść regularnie urozmaicone posiłki, okazjonalnie spożywane produkty „light” nie zaszkodzą. W nadmiarze produkty reklamowane jako zdrowe mogą doprowadzić do awitaminozy, biegunek, osłabienia i wzrostu zamiast utraty kilogramów!Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-67516569648801077352011-01-24T06:08:00.000-08:002011-01-24T06:09:31.159-08:00E-żywnośćJesteś w sklepie na zakupach, zerkasz na wcześniej przygotowana listę, podchodzisz do półki sklepowej, by dokonać wyboru danego produktu. Dziś masz więcej czasu, więc zanim zdecydujesz, który produkt z danej grupy wybierzesz rzucasz okiem na etykietę. A tam??? Długa lista niezrozumiałych symboli E przeplatana nazwami zagęstników, wzmacniaczy smaku itp. Obco brzmiące nazwy niepokoją Cię, stoisz przed dylematem – brać czy nie brać? Myślisz: „a jeśli zaszkodzi? Przecież to sama chemia!” W końcu odkładasz produkt na półkę, sprawdzasz kolejny. Sytuacja się powtarza. Po dłuższym czasie zmęczony, sfrustrowany i poirytowany wychodzisz ze sklepu z pustym koszykiem.<br />Sytuacja wydaje się znajoma? Czujesz się zbombardowany symbolami, skomplikowanymi chemicznymi nazwami widniejącymi na produktach żywnościowych, od których głowa boli? Wolisz nie czytać etykiet, bo uważasz, że i tak wszystko, co jemy to chemia? Czy żywności z E-listą należy się obawiać i jej unikać? <br />Symbol E umieszczony na opakowaniu to informacja, że dany produkt zawiera w swoim składzie substancje dodatkowe. Jest on deklaracją producenta, że zastosowane dodatki są uwzględnione na tzw. liście pozytywnej zatwierdzonej przez władze Wspólnoty Europejskiej oraz, że nie stwierdzono ich szkodliwości dla zdrowia przy właściwym stosowaniu.<br />Substancjami dodatkowymi określa się substancje normalnie same niespożywane jako żywność, nie będące typowymi składnikami żywności, posiadające lub nie posiadające wartości odżywczej, których celowe użycie w procesie technologicznym spowoduje zamierzone lub spodziewane rezultaty w środku spożywczym. Wśród substancji dodatkowych wyróżnia się: barwniki, substancje konserwujące, przeciwutleniacze, kwasy i regulatory kwasowości, stabilizatory i emulgatory, substancje słodzące i wiele, wiele innych.<br />Substancje dodatkowe, chociaż budzą wiele kontrowersji, są akceptowane i coraz częściej używane. Głównym czynnikiem decydującym o stosowaniu dodatków jest przede wszystkim aspekt ekonomiczny. Dzięki substancjom dodatkowym producenci unikają strat gospodarczych, spowodowanych krótkim okresem trwałości artykułów żywnościowych, poprawiają cechy funkcjonalne produktów, przyczyniają się do zapobiegania niekorzystnym zmianom barwy, smaku, zapachu, a nawet zwiększania korzyści zdrowotnych produktu. A wszystko to bez szkody dla zdrowia. O bezpieczeństwie zastosowania substancji dodatkowych decyduje Komitet Ekspertów FAO/WHO, opierając się na wynikach najnowszych badań toksykologicznych, chemicznych i biologicznych. Odpowiednie ustawy i rozporządzenia regulują stosowanie dodatków.<br />Zatem korzyści, wynikające ze stosowania substancji dodatkowych w żywności są olbrzymie, ale pewne grupy ludności powinny ostrożnie podchodzić do e-żywności, unikać jej. Do grup tych należą: niemowlęta, dzieci, osoby starsze, o zwiększonej wrażliwości, chore. <br />Trzeba też pamiętać, że zdarzają się sytuacje przekraczania przez niektórych producentów dopuszczalnego spożycia dodatków.<br />Czytaj etykiety! Pozwoli Ci to porównywać produkty i wybierać te zdrowsze - z mniejszą ilością symboli E, bo choć bezpieczne, to jednak co za dużo, to niezdrowo!Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-1803458579896933612011-01-14T03:22:00.000-08:002011-01-14T03:26:56.774-08:00Jak jemy - cała prawda o nasPolacy odżywają się zdrowo ale niestety tylko ze swojego punktu widzenia. Patrząc okiem specjalisty nie mamy się czym chwalić. <br />Bardzo chętnie krytykujemy inne narodowości (głównie Amerykanów) za ich sposób odżywiania i wagę, sami natomiast nie mamy sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o zawartość naszych talerzy.<br />Ostatnie badania obnażają jednak bolesną prawdę- co drugi Polak ma problem z utrzymaniem prawidłowej masy ciała a wśród przyczyn zgonów niezmiennie królują choroby układu krążenia (dla przypomnienia na drugim miejscu nowotwory, kolejne miejsce zajmują urazy i zatrucia).<br />Większość Polaków lubi „sobie zjeść” i nie patrzy na zdrowotne aspekty odżywiania. Takie termin jak wartość odżywcza produktu czy racjonalna <a href="http://www.nutripoint.pl">dieta</a> są dla nich nic nie znaczącymi słowami. Dewizą życiową tej grupy mogłoby być hasło „ma być smacznie”, to czy jest zdrowo spada na dalszy plan (żeby nie napisać ostatni). Tę grupę najczęściej można spotkać w popularnych sieciówkach serwujących fast foody i prawie nigdy w sklepach ze „zdrową” żywnością czy siłowni.<br />Drugą grupę stanowią osoby świadome zasad zdrowego odżywiania ale niewystarczająco zdeterminowane i czasami nieco leniwe aby te zasady wdrożyć w życie. Takie osoby najczęściej potrzebują nad sobą przysłowiowego „bata” aby przezwyciężyć pokusy i zmienić złe nawyki żywieniowe.<br />Ostatnią i najmniej liczną grupę (czas pokaże czy nie wymierającą) stanowią osoby o dużej wiedzy w dziedzinie prawidłowego żywienia i konsekwentnie wdrażające tę wiedzę w życie. Osoby te zawsze znajdą czas na ćwiczenia i przygotowanie odżywczego posiłku. <br />Analizując sposób odżywiania przeciętnego klienta poradni dietetycznej można stwierdzić, że odżywiamy się bardzo nieregularnie a w naszej <a href="http://www.nutripoint.pl">diecie</a> dominują dwa lub trzy posiłki plus podjadanie- ten ostatni nie ma limitów czasowych i ilościowych. Jemy wszystko, wszędzie, o każdej porze i zazwyczaj są to bomby kaloryczne. Nie mamy czasu na śniadania bo przecież wymagają one najwięcej pracy. Czasami zjemy coś w południe i najczęściej jest to coś szybkiego, z automatu lub zamówione w barze szybkiej obsługi. <br />Po pracy panuje wolna amerykanka. Jemy to co nam wpadnie pod rękę (wilczy głóg zagłusza zdrowy rozsądek) i tylko czasami jest to jakiś „konkretny” posiłek. Kolacja to zazwyczaj kromka(i) chleba z plasterkiem szynki, sera, czasami dodamy jakieś warzywo. Większość jednak całkowicie pomija kolacje hołdując zasadzie, że im mniej zjemy w ciągu dnia i nie będziemy jeść po 18 to schudniemy. <br /><a href="http://www.nutripoint.pl">Dieta</a> przeciętnego Polaka jest mało urozmaicona, dominują w niej wysoko przetworzone produkty pozbawione lub ubogie w błonnik, witaminy i sole mineralne. Zapominamy o owocach i warzywach- ich miejsce zazwyczaj zajmują różnego rodzaju słodkości –batoniki, cukierki. W diecie brakuje wapnia a szczególnie uboga w ten minerał jest dieta przeciętnej Polki. <br />Krzepiący jest jednak fakty, że coraz częściej można spotkać osoby pracujące nad swoim sposobem odżywiania i może za kilka lat najliczniejszą grupę będą stanowić osoby, które przy wyborze żywności kierują się wartością odżywczą a nie tylko smakowitością.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-15378100614373521052010-12-17T02:14:00.000-08:002010-12-17T02:17:13.844-08:00Jedz z głową w czasie świątCzas świąt to prawdziwe wyzwanie i próba silnej woli dla osób dbających o linie. Niełatwo oprzeć się pokusom, gdy stół ugina się pod ciężarem niezliczonych smakołyków. Wielowiekowa tradycja również nie będzie twoim sprzymierzeńcem w walce ze zbędnym kilogramami, gdyż sama nakazuje spróbować 12 dań podczas kolacji wigilijnej. <br />Co zatem zrobić aby przetrwać święta bez „uszczerbku” na figurze nie rezygnując jednocześnie z ulubionych potraw. <br /><br />Oto kilka wskazówek:<br /><br />- Aby tradycji stało się zadość podczas kolacji wigilijnej skosztuj wszystkich potraw ale pamiętaj o umiarze i zdrowym rozsądku. Bardzo pomocna może być w tej sytuacji zasada jednego talerza. Nałóż na niego kilka przysmaków i delektuj się każdym kęsem. Pamiętaj nakładając smakołyki na talerz nie możesz wychodzić poza jego rant i niewolno ci robić dokładek!. <br /><br />Świąteczne potrawy możesz także troszeczkę „<a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzić</a>” wprowadzając kilka zmian w sposobie ich przygotowania:<br /><br />- Rybę i mięsa zamiast smażyć ugotuj na parze lub upiecz w folii w piekarniku. Dzięki temu zabiegowi zaoszczędzisz sporo kalorii i co za tym idzie dodatkowych kilogramów!. <br />Wybieraj chude gatunki ryb i mięs. Jeśli nie wyobrażasz sobie Wigilii bez karpia nie rezygnuj z niego tylko przygotuj go w chudszej wersji tj. w galarecie lub na parze. Szerokim łukiem omijaj ryby i mięsa panierowane –to prawdziwe bomby kaloryczne!<br /><br />- barszczyk czerwony oraz kompot z suszu mogą być dietetyczne jeśli przygotujemy je bez dodatku cukru - zamiast niego możesz użyć słodzika, który zawiera niewiele kalorii.<br /><br />- Sałatki możesz <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzić </a>używając zamiast zwykłego majonezu nieco chudszy majonez light wymieszany dodatkowo z jogurtem. <br /><br />- Śledzik w oleju nie będzie dobrym wyborem. Zostaw go tym, którym nie w głowie <a href="http://www.nutripoint.pl">odchudzanie</a> a ty przygotuj sobie wersje light czyli śledzika z jogurtem, chudą śmietanką lub śledzika w zalewie octowej;<br /><br />- Ogranicz pieczywo. Jeśli do każdego plasterka wędliny, porcji mięsa czy sałatki zjesz jedną kromkę chleba, wtedy z pewnością nie odejdziesz od stołu z uczuciem lekkości. <br /><br />- Na świątecznym stole nie może zabraknąć ciast. Niestety są to bomby kaloryczne, a tych powinnyśmy unikać będąc na <a href="http://www.nutripoint.pl">diecie</a>. <br />Ale i na nie można znaleźć sposób. Przygotowując ciasta użyj mniej cukru niż jest to podane w przepisie. Zamiast wysokokalorycznego sernika, ciast francuskich i tortów wybieraj wypieki biszkoptowe z owocami lub desery na bazie galaretki. <br /><br />- pamiętaj o owocach –ale nie powinny być one tylko dekoracją świątecznego stołu. Sięgaj po nie kiedy najdzie cię ochota na „coś słodkiego”. Możesz z nich przygotować wiele smacznych deserów po zjedzeniu których nie będziesz miał wyrzutów sumienia.<br /><br />-na koniec ucztowania zaserwuj sobie odrobinę… ruchu. <br />Święta to czas radosnego biesiadowania w rodzinnej atmosferze. To że jesteś na diecie nie oznacza, że masz rezygnować ze wszystkich potraw ale pamiętaj o zdrowym rozsądku i umiarze. Niedosyt jest zawsze lepszy niż przesyt, a dobrego samopoczucia na pewno nie osiągniesz, jeśli po świątecznym biesiadowaniu nie zmieścisz się w kreacje sylwestrową!Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-31234416404221762112010-12-03T02:24:00.000-08:002010-12-03T02:25:42.288-08:00Sezon na mrożonkiAsortyment mrożonych produktów spożywczych w sklepach jest bardzo bogaty – mamy mrożone warzywa, owoce, produkty garmażeryjne itp. Jest w czym wybierać! Zastanówmy się czy wybór ten nam się opłaca. Warto jeść mrożonki?<br />Zamrażanie opóźnia psucie się produktów spożywczych zmniejszając aktywność enzymów uczestniczących w procesach prowadzących do zepsucia oraz zapobiega namnażaniu się w nich mikroorganizmów. Woda zawarta w produktach zamarzając tworzy drobne kryształki i staje się nieosiągalna dla bakterii, które potrzebują jej w swoich procesach metabolicznych. Jednak większość mikroorganizmów (poza pasożytami) przeżywa zamrażanie. Dlatego należy zachować ostrożność zarówno przed zamrożeniem jak i po rozmrożeniu produktu spożywczego.<br />Zamrażanie jest dobrym sposobem przechowywania produktów spożywczych również dlatego, że tylko w niewielki sposób zmienia wartość odżywczą produktów spożywczych. Nieuniknione są straty witamin, przede wszystkim witaminy C, ale pomimo tego wartość odżywcza mrożonek jest porównywalna do ich świeżych odpowiedników, jeżeli produkty zamrażane są zaraz po ich zebraniu. W produktach mięsnych, drobiowych i rybach niemal zupełnie nie dochodzi do strat, ponieważ mrożenie nie prowadzi do jakichkolwiek strat białka, witaminy A i D oraz składników mineralnych. Natomiast podczas rozmrażania może dojść do utraty płynu zawierającego witaminy rozpuszczalne w wodzie.<br />Produktami spożywczymi, których nie należy zamrażać są warzywa kapustne i miękkie owoce. Formowanie się kryształków lodu podczas zamrażania może uszkadzać w nich struktury komórkowe, wpływając na jędrność i kruchość. Proces ten jednak nie prowadzi do jakiegokolwiek zagrożenia pod względem bezpieczeństwa produktu. <br />Z kolei produkty mające wysoką zawartość tłuszczu, mogą w czasie zamrażania ulegać rozwarstwieniu.<br />W domowej zamrażarce produkty spożywcze mogą być bezpiecznie przechowywane przez 3 do 12 miesięcy bez pogorszenia ich jakości. W indywidualnych przypadkach ten okres może się różnić. Mrożonki należy układać w zamrażarce ciasno, aby pracowała ona sprawnie. Dobrze jest zastosować odpowiednie opakowania, aby przechowywane produkty nie uległy uszkodzeniu.<br />Bardzo ważna zasada: produkty spożywcze, które były zamrażane a następnie odmrażane, nie mogą być zamrażane ponownie!<br />Podsumowując, warto sięgać po mrożonki, bo są zdrowe, wartościowe, zawsze pod ręką!Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1598736103470013797.post-31689803183395550452010-11-23T07:13:00.000-08:002010-11-23T07:17:45.918-08:00Wegetarianizm nie dla leniwychMówiąc o wegetarianizmie mamy na myśli <a href="http://www.nutripoint.pl">dietę</a> z której wykluczono mięso, drób i ryby. Istnieje również bardziej restrykcyjna odmiana wegetarianizmu polegająca na wykluczeniu wszystkich produktów odzwierzęcych tj. nabiału, miodu- taką formę wegetarianizmu nazywano weganizmem. Laktoowowegetarianizmu to z kolei <a href="http://www.nutripoint.pl">dieta</a> pozbawiona mięsa i ryb ale wzbogacona w mleko i jaja.<br />Istnieje wiele powodów dla których niektórzy z nas rezygnują z mięsa i przechodzą na <a href="http://www.nutripoint.pl">dietę wegetariańską</a>. Dla jednych tym czynnikiem jest troska o zwierzęta, drudzy łatwo ulegają nowinką modowym i chcą spróbować czegoś innego. <br />Jadłospis obfitujący w owoce i warzywa niesie za sobą wiele korzyści. Wegetarianie na pewno nie mogą narzekać na brak błonnika pokarmowego, który korzystnie wpływa na pracę układu pokarmowego zatem zabezpiecza przed zaparciami, obniża poziom cholesterolu w organizmie, wiąże toksyny i metale ciężkie ułatwiając ich usuwanie z organizmu. Rezygnacja z mięsa wiąże się ze zmniejszeniem spożycia soli, tłuszczów nasyconych i cholesterolu, które są czynnikami sprzyjającym chorobom sercowo-naczyniowym. <br />Reasumując właściwie skomponowana <a href="http://www.nutripoint.pl">dieta</a> wegetariańska wydaje się być jednym ze zdrowszych sposobów odżywiania. <br /><a href="http://www.nutripoint.pl">Diety wegetariańskie</a> są popularne wśród różnych grup ludności. W tym miejscu rodzi się pytanie czy takie diety są zdrowe dla każdego. <br /><a href="http://www.nutripoint.pl">Dieta wegetariańska</a> na pewno nie może być chwilowym wybrykiem a jej realizacja wymaga od nas umiejętnego komponowania posiłków- jeśli nie chcemy dopuścić do niedoborów. <br />Produkty pochodzenia roślinnego są źródłem białka o niepełny składzie aminokwasów egzogennych dlatego, aby uzupełnić dzienne zapotrzebowanie na nie nasze posiłki powinny być przemyślane. <br />Jadłospis wegetarianina musi być zatem urozmaicony i bogaty w takie produkty jak: soja, soczewica, fasola, groch, ciecierzyca, także gruboziarniste kasze, które dostarczą nam odpowiednich ilości białka. Nie można również zapominać o odpowiedniej podaży owoców i warzyw. <br />Dieta wegetariańska niesie za sobą ryzyko niedoboru witaminy B12, której głównym źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego a w warzywach i owocach występuje tylko w znikomych ilościach. W niektórych przypadkach rozwiązaniem może być wybranie łagodniejszej formy wegetarianizmu a więc laktowowowgetraianzimu. <br />Jeśli natomiast jesteśmy zwolennikami całkowitego wykluczenia produktów odzwierzęcych z naszej <a href="http://www.nutripoint.pl">diety</a> to suplementacja witaminą B12 jest w tym przypadku niezbędna. <br />Wegetarianie często spożywają niewystarczającą ilość żelaza i cynku. Nawet jeśli do jadłospisu wprowadzimy produkty roślinne bogate w żelazo to należy pamiętać, że będzie ono miało mniejszą przyswajalność niż z produktów zwierzęcych. <br />W przypadku dzieci, młodzieży oraz kobiet w ciąży i karmiących zapotrzebowanie na m. i.n aminokwasy egzogenne, witaminy i minerał wzrasta. Dlatego w tych grupach niezalecane jest stosowanie jakiejkolwiek odmiany wegetarianizmu. <br />Dieta wegetariańska może nam przynieść wiele korzyści ale z drugiej strony nieprawidłowo ułożona może doprowadzić do poważnych niedoborów w organizmie. Przed wyborem wegetarianizmu jako sposobu żywienia zastanów się czy masz czas i wiedzę potrzebne do tego aby umiejętnie komponować swój jadłospis.Nutripointhttp://www.blogger.com/profile/01186914271464298529noreply@blogger.com0